|
Nasza Prasa
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
prasa
Administrator
Dołączył: 17 Sty 2008
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 6:33, 27 Paź 2021 Temat postu: Maciej Strzembosz: Czy opozycja właśnie przegrała |
|
|
.
Jeżeli polityka przeciwników PiS będzie nadal tak wyglądać, prezes niczego nie będzie musiał fałszować.
[img]https://img-s-msn-com.akamaized.net/tenant/amp/entityid/AAPZ02S.img?h=546&w=874&m=6&q=60&o=f&l=f&x=490&y=219[/img]
© PAP/ Albert Zawada Maciej Strzembosz: Europosłowie opozycji powinni wstrzymać się od głosu w sprawie rezolucji PE o karaniu Polski
Czesław Bielecki, żydowski książę, tłumaczył kiedyś Adamowi Michnikowi, czym się różnią. „Ja – mówił Bielecki – jestem w Polsce Żydem, a za granicą Polakiem. Ty, Adamie, jesteś w Polsce Polakiem, a za granicą Żydem”. Piszę o tym dlatego, że niestety w głosowaniu nad rezolucją wzywającą do ukarania Polski europosłowie z opozycji okazali się za bardzo uczuciowymi Europejczykami, a za mało wyrachowanymi Polakami.
Nie mam pretensji o wystąpienia – mieli prawo reprezentować pogląd swoich wyborców i prostować kłamstwa swoich oponentów politycznych, a było co prostować, ale nie powinni głosować za rezolucją wzywającą do ukarania Polski. Wystarczyło się wstrzymać.
Lepsi Europejczycy
Imienna lista z tego głosowania będzie z pewnością używana w trakcie wyborów.
Proste doświadczenie mentalne: jakieś ciało międzynarodowe głosuje, by potępić i ukarać kolejno USA, Niemcy, Francję, Wielką Brytanię, Rosję, Chiny. Ilu delegatów z tych krajów głosuje przeciw interesowi swojego państwa? Obawiam się, a nawet jestem pewien, iż żaden. I proszę mi oszczędzić argumentów typu: niektóre państwa z tej listy to dyktatury, albo: widać jesteśmy lepszymi Europejczykami od innych.
To głosowanie, chcecie, czy nie chcecie, dowodzi czegoś innego – przekonania, że własnymi siłami nie pokonacie PiS! Że potrzebujecie pomocy z zewnątrz, by pozbyć się Jarosława Kaczyńskiego.
Mogę się pobić z kolegami w szkole, ale nie będę na nich donosić do dyrekcji. Mogę zerwać z kimś stosunki towarzyskie, ale nie będę publikował w gazecie uzasadnienia, dlaczego tak się stało.
Odpowiecie mi, że trzeba skończyć z rządami Kaczyńskiego jak najszybciej i we wszelki możliwy, acz pokojowy sposób. Owszem trzeba, ale nie za wszelką cenę i nie w każdy sposób. Właściwie można z nimi skończyć tylko w jeden sposób – wygrywając wybory.
Lekcję Realpolitik dała właśnie Angela Merkel. Wybroniła rząd Kaczyńskiego w interesie swoich wyborców – obywateli Niemiec, którzy najmocniej w Europie odczuliby kryzys w Polsce. Niby nie powinno już jej to obchodzić, bo odchodzi z polityki. Ale jest Angelą Merkel, mężem stanu.
Doprowadzenie do drożyzny i kryzysu poprzez wstrzymanie pieniędzy europejskich jest takim samym oszustwem wyborczym, jak zawłaszczenie telewizji publicznej czy potajemne finansowanie partii przez osoby osadzone przez nią na lukratywnych stanowiskach. A smrodek jest jeszcze gorszy, bo zagraniczny.
Mówicie, że następne wybory będą sfałszowane. Może będą, może nie. Na razie jest to kolejna kasandryczna przepowiednia, których dziesiątki wygłosiliście i większość się nie sprawdziła.
Ja raczej myślę, że jeżeli polityka opozycji będzie tak wyglądać, Kaczyński niczego nie będzie musiał fałszować.
Może czegoś nie rozumiem, zazwyczaj rozumiem z polskiej polityki tylko troszkę. Ale jeśli ja nie rozumiem, to jest spora szansa, że nierozumiejących jest znacznie więcej.
Czego chce umiarkowany środek
Donald Tusk zgłosił w mediach poprawkę do konstytucji, by o wyjściu z Unii mogło zdecydować dwie trzecie parlamentu, a nie zwykła większość. Popieram. Ale jakoś nie przeczytałem nigdzie wniosku na druku sejmowym. Czyli zgłosił tylko wirtualnie.
Na wiecach krzyczał, że nie pozwoli na polexit, ale partia, którą kontroluje w zasadzie tak samo, jak Kaczyński PiS, głosowała za odebraniem Polsce pieniędzy. To być może pomogłoby wygrać najbliższe wybory, ale z pewnością zwiększyłoby pulę eurosceptyków i sprawiłoby, że polexit stałby się prawdopodobniejszy w przyszłości.
Politycy Lewicy martwią się o prawa kobiet, ale czy są szeroko znane projekty ustaw, które tymi prawami zajmują się w kontekście szerszym niż tylko prawo do aborcji?
Wszyscy powtarzają jak mantrę, że opozycja musi odzyskać umiarkowany środek. Ale umiarkowany środek nie chce, by problemy polityczne w Polsce rozwiązywała zagranica.
Nie jestem ani umiarkowany, ani środek. Ale też nie chcę. Nie tędy droga.
[link widoczny dla zalogowanych]
.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|